Były agent Secret Service twierdzi, że musi „skorygować kurs” po rzekomym przemycie podczas podróży Trumpa

Według byłego agenta Secret Service, Secret Service musi zmienić kurs po doniesieniach, że agent Secret Service próbował przemycić jego żonę na pokład samolotu transportowego Secret Service, który towarzyszył prezydentowi Donaldowi Trumpowi w jego podróży do Szkocji.
Tim Miller, który pełnił funkcję agenta Secret Service w administracji prezydentów George'a H.W. Busha i Billa Clintona, powiedział, że domniemany incydent jest nietypowy i że agencja musi „wziąć się do roboty” i stawić czoła narastającym zagrożeniom wobec Trumpa .
„Zagrożenia dla prezydenta są poważne i narastają” – napisał Miller w czwartkowym e-mailu do Fox News Digital. „Ta agencja musi podjąć działania, aby stawić czoła tym zagrożeniom. … Wyobraź sobie świat, w którym nasi wybrani przywódcy nie są bezpieczni i nie mogą zająć się krytycznymi problemami, przed którymi stoi nasz świat?
„Misja, którą im powierzono, wymaga absolutnie najlepszych dostępnych ludzi, którzy wykazują się najwyższym poziomem zaangażowania, doświadczenia, profesjonalizmu i umiejętności”.

Chociaż Miller przewidywał, że takie zachowanie w przeszłości skutkowałoby zawieszeniem lub zwolnieniem agenta, stwierdził, że jest to mało prawdopodobne, biorąc pod uwagę fakt, że Secret Service nie zwolniła osób pełniących służbę podczas próby zamachu na Trumpa w Butler w Pensylwanii w lipcu 2024 r.
Agencja ogłosiła jednak, że zawiesiła sześciu swoich agentów ze względu na ich reakcję na próbę zamachu.
Miller powiedział również, że spodziewa się, iż dochodzenie w sprawie incydentu w Szkocji zostanie przeprowadzone z dużą skrupulatnością.
„Jestem przekonany, że dokładnie zbadają tę sprawę” – powiedział Miller. „W tym celu Secret Service musi skorygować kurs i pociągnąć agentów do odpowiedzialności za tego typu błędy w ocenie sytuacji. Obecne zagrożenia są zbyt wysokie. Czas na wysoki poziom odpowiedzialności i powrót do skupienia się na misji. Od tego zależy życie naszych wybranych przywódców! To naprawdę misja, w której nie ma miejsca na porażkę!”

Mimo wszystko Miller stwierdził, że agencja postąpiła słusznie, identyfikując zagrożenie i rozwiązując problem.
„Najważniejsze jest to, że w tej historii jest więcej szczegółów i pomijając wyjątkowo błędną ocenę sytuacji przez jednego agenta, Secret Service wykonało dobrą robotę, identyfikując i rozwiązując ten problem” – powiedział Miller.
RealClearPolitics jako pierwszy poinformował, że agent Secret Service próbował przemycić jego żonę na pokład samolotu transportowego Secret Service podczas podróży Trumpa do Szkocji.
Trump powiedział reporterom we wtorek, że właśnie dowiedział się o rzekomym incydencie, nazywając go „dziwną sprawą”. Poinformował również reporterów, że agencja zajmuje się tą sprawą.
„Nie wiem, to dziwne. Słyszałem o tym dwie minuty temu. Myślę, że Sean się tym zajmie… Czy to poważna historia?” – powiedział Trump reporterom na pokładzie Air Force One we wtorek, najwyraźniej nawiązując do Seana Currana, dyrektora Secret Service.
Biały Dom potwierdził w środę w rozmowie z Fox News Digital, że Trump został poinformowany w tej sprawie i że trwa dochodzenie.
ZMIANY W SECRET SERVICES WPROWADZONE PRZEZ AGENCJĘ PO PRÓBIE ZABÓJSTWA TRUMPA BUTLERA

„Amerykańska Secret Service prowadzi dochodzenie personalne po tym, jak pracownik próbował zaprosić swoją małżonkę, członkinię Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych, na pokład samolotu wsparcia misji” – powiedział rzecznik Secret Service w wywiadzie dla Fox News Digital we wtorek.
„Samolot, należący do Sił Powietrznych USA, był wykorzystywany przez Secret Service do transportu personelu i sprzętu” – dodał rzecznik. „Przed wylotem za granicę przełożeni poinformowali pracownika, że takie działanie jest zabronione, a jego małżonek został następnie pozbawiony możliwości odbycia lotu. Na pokładzie nie było żadnych osób chronionych przez Secret Service i nie miało to żadnego wpływu na nasze zagraniczne operacje ochronne”.
Fox News